Galeria pracowników

Mała stabilizacja po Wielkiej Budowie
Rodzinne związki ze żwirownią mają także Kurkowie. Wśród członków załogi żwirowni spotkać można młodego Kurka i jego szwagra oraz głowę rodziny - Piotra Kurka, kierowcę kraza.
Kraz przeszedł "do rezerwy" z wojskowego demobilu i pracowicie zarabia na swoich właścicieli.
- Tutaj nie chodzi o szybkość, lecz o tony - mówi P. Kurek, który teraz obsługuje pole nr 2 w Zakładzie Górnym Grzybowo II.
Prawdziwe rekordy za kółkiem bił w "Transbudzie". Zwłaszcza, gdy trafił "na rurę"; wielką budowę ropociągów i stacji pomp, realizowaną na terytorium Ukrainy, Białorusi i ZSRR. Dziś już o tym mało kto pamięta, ale nie tylko w annałach polskiego przemysłu gazowego i naftowego dobrze zapisał się ten okres wielkiej inwestycji, realizowanej od początków lat 60.
Piotr Kurek miał wtedy odpowiedzialne zadanie dostarczanie wody pitnej - artykułu deficytowego w okolicach Wielkich Łuków, gdzie znajdowała się polska baza. Można więc powiedzieć, że jest świadkiem historii i - jak dziś żartuje - zasłużył na to, by "stosownie do wieku" prowadzić ustabilizowany tryb życia.
<--powrót